Hm, powiem szczerze, że imprezy sylwestrowe to u mnie porażka za porażką, autentycznie, nie miałem ejszcze porządnego sylwestra w moim życiu. W tym roku, mam nadzieję, będzie inaczej - po pierwsze, impreza w Krakowie, po drugie - z dziewczyną i kilkunastoma dobrymi znajomymi/kumplami/przyjaciółmi, po trzecie - w całkiem sympatycznym klubie w sercu rynku. Będzie fajnie.