Jest. Mówie to jako osoba która ukończyła obie. Możesz jednak odjąć punkt od oceny, bo ME2 ma masę nawiązań do jedynki, które jak grałeś w ME1 wywołują emocje, a tak przejdziesz obok nich obojętnie, nawet nie wiedząc że to wspomnienie czegoś istotnego. A dla mnie właśnie to świetne uniwersum, budowane m.in. przez twoje decyzje w pierwszej części, jest najlepszą cechą gry. Komiks dostarczy informacji, ale to jednak nie to samo.
Nie ma jednak szans żebyś się pogubił w fabule, czy coś takiego. Zresztą ME2 to nie tylko nawiązania, sama w sobie dostarcza świetnych, nowych, historii.
Może jednak zaskakiwać sposób prowadzenia fabuły jak ktoś zacznie od ME2. Można to porównać do jrpgów i do momentu, zresztą mojego ulubionego, który występował w każdym z nich - kiedy dostawałeś statek i mogłeś dowolnie latać po świecie i robic sidequesty, zanim zmierzyłes się z ostatnim wrogiem. Cały ME2 to właśnie ten moment. Jedynka to był rollercoaster, tu masz właśnie chwilę swobody na poznanie świata, rozpracowanie wroga i skompletowanie ekipy, część 3 to pewnie znowu będzie spektakularny rollercoaster i ostateczne starcie.