To nie "Ręka Mistrza", czy Terminator nowy (?) by zachwycać fabułą. Ale na dobrą sprawę zaskoczenia wszelakie, miło widziane. Ja osobiście nie odcinam się od obejrzenia nowego obrazka, czy tez urywki gry właściwej. Oczywiście nie śledzę tego niczym instruktor BHP'owiec, pracownika na bani. Ale jak już się trafi, czemu nie. Choć śnieżnej areny nie widziałem (nie licząc pierwszego zwiastuna).