Natchniony pozytywnymi wrażeniami z gry w Batka (obecnie jakiś czas po gonitwie w kanałach z Killer Croc'iem), wchodzę sobie do tego tematu poczytać o opiniach innych forumowiczów i ten suty spoiler na górze zjebał mi wrażenia i wiedziałem od razu, że to jednak nie gra się kaszani (choć rzeczywiście, można się domyślić, bo bohater podniósł rękę i zakasłał).
Pomijając powyższe, muszę napisać, że gra ma w sobie jakiś nieopisany magnes, który każe przeć do przodu i nie puszcza tak łatwo. Dzisiaj ledwo wstałem o brzasku po wieczornej, wydłużonej sesji z Nietoperzem. Wyśmienity klimacik (szczególnie w skrzydle penitencjarnym), grafa ok, miejscami pokazuje pazury nawet na ps3 (choć to nie pc i efekty Euphorii, no i znowu wyświechtany Unreal), walka jest świetna, animacja podczas counterów sprawia przyjemność oglądania, a ja niecierpliwie czekam na pojawienie się kolejnej grupy przeciwników, żeby zobaczyć ten "balet". Całościowo Batman: AA to bardziej przygodówka, niż naparzanka, co mnie osobiście bardzo cieszy. Jednak, jak komuś przeszkadzało, że Jeździec Apokalipsy w Darksiders przesuwa skrzynie, tak tutaj elementy platformowe nie pasują mi do postaci Batmana (szczególnie zwisanie i przesuwanie się po gzymasach - Batek wygląda komicznie i nie przystaje do jego "groźnej" stylówy). Dobrze, że chociaż czuć jego ciężar, nie biega po platformach, jak Książę w PoP - widać, że kawał z niego twardego chłopa. Męczą mnie nieco elementy zbieractwa, bo nie lubię przechodząc danej sekcji zostawiać za sobą czegoś "niezałatwionego", a tutaj to normalka (brak dostępu do danego pomieszczenia ze względu nie posiadania jeszcze odpowiedniego gadżetu), jak i denerwujące na dłuższą metę przeciskanie się po kanałach wentylacyjnych i nieuzasadnione "siłowanie" się Batka steryda z osłonami, które powinny pęknąć od jego jednego ruchu ręką).
Mam tendencję do odstawiania na półkę gier, których cały główny wątek już przeszedłem (z tego tytułu np. nie biegałem po krainach w Darksiders, żeby pozbierać pozostałe rzeczy, poza oczywiście armor setem), więc pewnie i po przejściu Batmana dam sobie spokój z pozostałymi "pytajnikami".
Pytania:
1. Czy po zakończeniu głównego wątku można normalnie biegać po wyspie, w celu odszukania reszty śmieci Riddlera i czy występują jacyś przeciwnicy (potrzebni do ładowania paska upgrade'ów)?
2. Czy druga część jest tak samo miodna, jak B:AA? Widziałem różne opinie, podobno nużąca i charakter otwartego świata jej nie służy.