Co Was to ch** obchodzi ja rozumiem, iż może irytować fakt, że to nowa wiadomość wchodzisz w temat a tu on, ale kur** te dwa wasze posty były jeszcze bardziej z dupy.
A jeśli wrócić do tematu to rdr jara mnie jak mnie jarał San andreas tylko, że to było jeszcze w czasach, gdy się ogólnie rzecz biorąc ostro grami jarałem. Teraz to jest coś zupełnie wyjątkowego. No, ale boje się okrojenia gry do głównego wątku, tzn. że kwestie poboczne gry (mini gry np.) potną i wsadzą w fabułę do dlc. Nie wiem czy to zrobili z gta4 niemniej mam ten niesmak, że San andreas w porównaniu z gta4 to naprawdę inna liga, jeśli chodzi o rozmach. Liczę, że rdr jednak stanie na wysokości zadania i "chociaż" dorówna SA.