Odświeżę temat, bo dzisiaj skończyłem gierkę. Przyjemny FPS, niezbyt wymagający (nawet na Uber; dopiero kolejne odblokowane tryby z szyfrów Enigmy mogą napsuć krwi). Nie sili się być nie wiadomo jak poważna grą, wyczuwalny jest pastisz, ale ma to swój oldschoolowy klimat. Przeciwnicy są nieogarnięci, bo jak zabijemy cichaczem jednego, to drugi przechodząc obok ciała nie zwraca na niego uwagi. Zabójstwa czasami idą jak po sznurku, no ale w końcu to gierka głównie z nastawieniem na strzelanie i rozwałkę, a nie rozkmina jak w Dishonored. Miło, że są akcenty skradankowe. Proste strzelanie spełnia swoja rolę nad wyraz dobrze (pomimo tego, że nie ma bullet dropa).
Ogólnie wizję przedstawioną w grze, gdzie naziści wygrali wojnę, widziałbym w jakimś poważnym i brutalnym tytule. Bo obozy koncentracyjne, kroczące maszyny spalające ludzi, mechy i "nowocześni naziści" są idealnym tematem na ciężką klimatycznie grę (po części też kłania się jedynka i dwójka Killzone). Zrobić syf, brud, poważne wstawki, dialogi oraz decyzje i mógłby powstać dobry szpil.
Podobała mi się ostatnia lokacja, korytarze z posągami nazistów, odlatujący tynk ze ścian etc. Momentami poczułem się jak w Matrixie. Ciekawy również patent z bronią-kulą. Gra też zachęca do ponownego przejścia poprzez wiadomy wybór na koniec pierwszego rozdziału. Propagandowe postery oraz hasła, wycinki z gazet, które mają nas mocniej wkręcić w panujące czasy są spoko, ale traci to trochę na swoim wydźwięku poprzez całościową otoczkę filmu klasy B. Co oczywiście w przypadku Wolfensteina jest zrozumiałe. No i bardzo miły akcent z koszmarem i powrotem do przeszłości, hehe.
Pomimo tej prostoty i pastiszu, sama postać głównego bohatera wypada bardzo dobrze. Blazkowicz pomimo swoje osiłkowatości, tekstów a'la Duke Nukem, sprawia wrażenie inteligentnego i rozsądnego wojaka, który całościowo wzbudza sympatię.
Na plus zakończenie:
Stawiałem, że Ania zginie, a tu proszę. Chociaż pewnie jakimś cudem Blazkowicz przeżyje, bo przecież w kolejnej części trzeba odjebać tę starą, nazistowską kurwę, która aż wzbudza odrazę
Podsumowując - przyjemny tytuł na odstresowanie, łączący feeling 'tamtych lat' z elementami nowoczesnych FPSów. Jak znów trafi się dobre promo, to pewnie skuszę się na dodatek Old Blood.