Szkoda, że oprócz grafiki ta gra nie miała niczego więcej do zaoferowania...
Mnie się podobała. Nawet bardzo bym napisał. Grafika obłędna, fakt. Gra miała jednak więcej do zaoferowania niż tylko swoją szatę.
Weźmy taki klimat. Niby cóż takiego można mu zarzucić. Wiktoriański Londyn ma swój charter. Te posępne aleje, przerażające istoty czające się w budynkach. Sama postać Graysona tez mnie urzekła. Świetnie napisana postać. Ta jego lojalność względem Zakonu przypomina mi wiarę Leonidasa w spartańskie prawo. No i sama fabuła wypadła tu ciekawie.
Tak po prawdzie jedyne co mi się tam nie podobało, to ta cicha misja, która miała kiepską konstrukcję. No i walka z potworami powinna mieć znacznie lepszą realizację.
Grze się oberwało przez sieć. Ktoś napisał przed premierą, że gra na 4 godziny (co nie jest prawdą) i internet lamentował, bo 240zł/60$ za 4 godziny, jak tak można.
Później tacy dostają Asasyna i też marudzą, bo długie....
Filmowość
The Order - pierwsza klasa. Dziwne, ze ludzie narzekali, że mało się gra, faktycznie bodaj dwa rozdziały to były same filmiki, ale jak dostali
Until Dawn, to już było ok.
Szkoda, bo tak jak Ryo napisał potencjał był ogromny, a zmarnowali to. Ja bym chętnie w kontynuację zagrał przyznam szczerze.