_Music>>He, he!
Ja też mam kilka:
1)Piąta klasa:
-nauczycielka złapała nas, jak robiliśmy "ognisko" z kilkunastu paczek zapałek, problemów nie było
-kolega mnie wkurzał (piórnikiem podrzucał), odruchowo chwyciłem i wywaliłem przez okno
-popisałem nowokupione krzesło i później musiałem, to zmywać (ale mi było głupio, bo czyściłem przy jakiejś gimnazjalnej klasie, nauczycielce i dyrektorze)
-dostałem uwagę i ją wykorektorowałem (a co?) \\ mama wezwana do szkoły (oj!)
2)Gimnzajum
-na wycieczce szkolnej:
a)chciałem iść do koleżanek, wychodziłem przez okno i nie zauważyłem, jak tam wysoko (ałć!) oraz, że na dole są jakieś kłujące krzaczki (ałć!)
b)jak się już skradałem do tych panien (wspominałem, że była druga w nocy?), to spotkałem "patrol" nauczycielski i padłem odruchowo na ziemię (niestety na kałużę i pokrzywy)
c)jak już dotarłem, to koleżanki mnie wywaliły, bo strasznie wyglądałem (kulałem trochę, poobdzierany, pokłuty, mokry)
d)wracając, spotkałem "patrol" i dostałem ochrzan
e)już w pokoju - zepsuł się kaloryfer i kolega chciał naprawić "z buta" \\ rozpadł się na dwie części, ale na szczęście kolega z klasy to poskładał
f)jakiś kolo nastawił na maksa bojler "bo chciałem na herbatę wodę" i się zepsuło
- przez dwa dni kąpaliśmy się w umywalce, bo tylko tam była ciepła woda (nie mówiąc już o lodowatym pokoju - zepsuty kaloryfer)
g)w nocy ktoś robił kawały - słyszę pukanie do drzwi, otwieram i nagle dostałem z liścia w twarz \\ nie byłby, to żaden triki, ale ręka była usmarowana pastą do zębów i na następny dzień strasznie piekło (wyglądałem jak terminator - przekrwione oko)
h)wróciłem chory i posiniaczony
3)LO
-na obozie nowi kumple coś brali, a później wychodzą przez okno, jeden spadł z wysoka i była "akcja ratunkowa" (wciągaliśmy go na drugie piętro po drabinie, a koledzy mieli fazę i ciągle się śmiali "chodźcie go rzucimy jeszcze raz")
-a to całkiem niedawno (druga klasa)
Lekcja religii
*Wszyscy uczą się geografi, bo sprawdzian ma być. Ksiądz do mnie*
-Schowaj ten atlas. Przecież to religia.
-No właśnie!
*Odpowiedziałem bez zastanowienia i później się wkurzał*