Hmm.. nikt chyba tutaj nie kupił gry, a szkoda, bo w moim odczuciu warto. Jestem już po sporej część produckji i pozwolę sobie trochę ją Wam przybliżyć, może ktoś się skusi.
Przede wszystkim gra przytłacza - nigdy nie widziałem tak dużego świata w żadnej grze RPG. Zax, w PsxExtreme, porównał rozmiary do pierwszych części TESa w które niestety nie grałem, ale zdecydowanie jest to ponad Oblvionem i Morrowindem.
Po Ancarii biegamy sobie naszym herosem, którego wybieramy z kilku dostępnych ras, odkrywamy nowe miasta, wioski, osady po drodze naparzając setki randomowych wrogów. Konstrukcja jest bardzo prosta - od ludzi ze srebrnym znakiem zapytania mamy sub-questy, zazwyczaj proste, ale jednocześnie wciągające (jeszcze jeden quest i kończe, jeszcze jeden i kończę), a główny wątek posuwamy do przodu chodząc za złotym znakiem zapytyania - nic na miarę Oblviona. Są też misje klasowe, bardziej rozbudowane, ale jest ich mało.
Jeśli świat jest duży to jakże inaczej mogłoby być z całą resztą - z wrogów wypadają setki najróżniejszego ekwipunku, nawet jeśli myślimy, że dany rejon jest już przez nas zwiedzony to po chwili napotykamy kolejną osadę z 10 nowymi questami i tak w kółko. Wczoraj mając już 20 level cofnąłem się do obszarów z początku gry i odkryłem tam dosłownie całe zatrzęsienie niedokończonych zadań mimo, iż myślałem, że wszystko skrupulatnie wyczyściłem. Różnorodność adwersarzy jest oczywiście równie ogromna, jak reszta.
Kuleje w moim odczuciu nawigacja. Mapa, jak na tak wielki kawał terenu jest niedokładna, szczególnie przeszkadza to w czołowych miastach, gdzie ciężko ogarnąć w którą uliczkę skręcić aby dojść do celu.
Boli także AI, wrogowie często debilnie się zachowują, a obrona powierzonych nam NPCów to koszmar, który potrafi zawalić misję nie z naszej winy. Wadą jest także sztampowość tłumaczenia - naprawdę średniacka robota od której nie raz pojawiło mi się zniesmaczenie na twarzy.
Największa wada - brak pauzy! Niepojęte dla mnie zupełnie rozwiązanie - cokolwiek robimy - zmieniamy ekwipunek, przegladamy statystyki, mapę, saveujemy, czytamy opis zadania - nie można pauzować! Świat ciągle żyje z bohaterem stojącym jak kołek. W grze pełnej randomowych wrogów co 5 sekund to rozwiązanie wydaje mi się beznadziejne. Nawet Guide Button nie pomoże.
Grę w ogólnym rozrachunku bardzo polecam, warto zawitać do ogromnego, różnorodnego, pełnego palety barw i przeciwników świata, aby radośnie wycinać tysiące potworów z tysięcy powodów, które dostarczają nam kolejne tysiące NPCów. Ancaria wsysa.