Studia

[Snake_Plissken]

Ja tam z praktyki wiem, że wystarczy dziennie 3 godziny spędzić nad książkami.
No i oczywiście trzeba mieć łeb do tego, żeby pamiętać materiał wymagany na egzamin.

[Ryo]

Na szczęście nie jest tak, że jak ktoś się więcej uczy to lepiej zdaje. Czasem po prostu trzeba umieć dobrze zagadać, pokombinować i mieć fuksa.

[Diuk]

Ja tam z praktyki wiem, że wystarczy dziennie 3 godziny spędzić nad książkami.
No i oczywiście trzeba mieć łeb do tego, żeby pamiętać materiał wymagany na egzamin.

Boże drogi skąd ty tyle czasu bierzesz  

[Snake_Plissken]

Boże drogi skąd ty tyle czasu bierzesz  

Wystarczy sobie tylko odpowiednio zagospodarować czas.

[Diuk]

Boże drogi skąd ty tyle czasu bierzesz  

Wystarczy sobie tylko odpowiednio zagospodarować czas.

Czekaj, to ty studiujesz zaocznie, pracujesz i uczysz się po 3h dziennie? Że tak brzydko powiem "Weź nie pierd**" i mówię Ci to z selfeksperjensa. A gdzie czas na życie 

[Ryo]

Boże drogi skąd ty tyle czasu bierzesz  

Wystarczy sobie tylko odpowiednio zagospodarować czas.

Czekaj, to ty studiujesz zaocznie, pracujesz i uczysz się po 3h dziennie? Że tak brzydko powiem "Weź nie pierd**" i mówię Ci to z selfeksperjensa. A gdzie czas na życie 

Zapomniałeś o zdobywaniu platyn w grach

[Master_666]

Ja się cieszę, że na UJ wycofali fize rozszerzoną i zamiast niej będzie podstawowa majca aby dostać się na medycynę

[Gerro31]

Ja się cieszę, że na UJ wycofali fize rozszerzoną i zamiast niej będzie podstawowa majca aby dostać się na medycynę

Do dupy studia. Ciotka i matka po nich i raczej nie chwalą.

[windomearl]

A może ktoś z was wie jak mniej więcej wygląda sprawa z załatwieniem sobie akademika?

[Devilek]

Plissken

[Ryo]

A może ktoś z was wie jak mniej więcej wygląda sprawa z załatwieniem sobie akademika?

Składasz podanie.

[Diuk]

A może ktoś z was wie jak mniej więcej wygląda sprawa z załatwieniem sobie akademika?

Składasz podanie.

I modlisz się, żebyś był tą jedną na pięć osób na jedno miejsce

[Ryo]

Załatwiasz potrzebne dokumenty, wypełniasz podanie, wpisujesz numer interesującego Cię akademika i czekasz na rozpatrzenie.

[windomearl]

A może ktoś z was wie jak mniej więcej wygląda sprawa z załatwieniem sobie akademika?

Składasz podanie.

I modlisz się, żebyś był tą jedną na pięć osób na jedno miejsce

Czyli kapke ch**owo.

[Ryo]

A może ktoś z was wie jak mniej więcej wygląda sprawa z załatwieniem sobie akademika?

Składasz podanie.

I modlisz się, żebyś był tą jedną na pięć osób na jedno miejsce

Czyli kapke ch**owo.

Na szczęście w Toruniu nie jest tak źle jak napisał Diuk

[windomearl]

Wolałbym mieszkanie ale nie wiem czy da rade coś załatwić i czy będzie mnie stać.

[Master_666]

Ja się cieszę, że na UJ wycofali fize rozszerzoną i zamiast niej będzie podstawowa majca aby dostać się na medycynę

Do dupy studia. Ciotka i matka po nich i raczej nie chwalą.

a tam, przynajmniej jest to coś co mnie interesuje.

[Wojtq]

a tam, przynajmniej jest to coś co mnie interesuje.

I to jest najważniejsze. Ja wylądowałem na studiach, które zupełnie mnie nie cieszą - ekonomia. Wcześniej nie miałem żadnych perspektyw i złożyłem, żeby złożyć, cokolwiek studiować. Rezultatem jest brak jakiejkolwiek satysfakcji z tego, czego się uczę i rozmyślanie nt. zmiany kierunku.

[Diuk]

a tam, przynajmniej jest to coś co mnie interesuje.

I to jest najważniejsze. Ja wylądowałem na studiach, które zupełnie mnie nie cieszą - ekonomia. Wcześniej nie miałem żadnych perspektyw i złożyłem, żeby złożyć, cokolwiek studiować. Rezultatem jest brak jakiejkolwiek satysfakcji z tego, czego się uczę i rozmyślanie nt. zmiany kierunku.

No tak, jest niestety zazwyczaj. Można studiować kierunki, które Cię naprawdę interesują, chociaż w większości przypadków są one za przeproszeniem ch*** warte :\

[Tarniak]

Studia są ch**owe, a studenci jeszcze gorsi. To w ramach odpowiedzi na pytanie w pierwszym poście. Dziękuję.

[setezer]

Amen. Najczystsza mądrość płynie z tych słów.

[Iras]

Piszcie o wszystkim co związane ze studiami m.in.: laski, imprezy, chlanie...

Całego tematu nie śledzę, ale czy to jest w studiowaniu najważniejsze i czy to się w ogóle w jakiś szczególny sposób ze studiami łączy?

[Miazga]

Studiowanie to z definicji jest chlanie + uczenie się. Niektórzy jednak nie rozumieją tego pojęcia i ich "studiowanie" ogranicza się tylko do nauki lub tylko do chlania.

[BoBaN]

Studia są ch***, a studenci jeszcze gorsi. To w ramach odpowiedzi na pytanie w pierwszym poście. Dziękuję.

WPIS!!!

[Miazga]

Brak wpisu. Wszystko zależy od tego na jakich ludzi trafisz - czyli ten sam problem, jaki pojawia się w przypadku pójścia do przedszkola, podstawówki, gimnazjum i liceum. Może faktycznie na studiach ciężej jest trafić na fajną ekipę, nie wiem, ale to nieprawda jakoby studenci OGÓLNIE byli ciulami, a same studia OGÓLNIE do dupy.

[Ryo]

Piszcie o wszystkim co związane ze studiami m.in.: laski, imprezy, chlanie...

Całego tematu nie śledzę, ale czy to jest w studiowaniu najważniejsze i czy to się w ogóle w jakiś szczególny sposób ze studiami łączy?

Nie jest to najważniejsze w studiowaniu, ale najprzyjemniejsze. W szczególny sposób łączy się jak mieszkasz w akedemiku, chociaż nie zawsze. Wszystko zależy od poszczególnej jednostki.

Studiowanie to z definicji jest chlanie + uczenie się. Niektórzy jednak nie rozumieją tego pojęcia i ich "studiowanie" ogranicza się tylko do nauki lub tylko do chlania.

[BoBaN]

Brak wpisu. Wszystko zależy od tego na jakich ludzi trafisz - czyli ten sam problem, jaki pojawia się w przypadku pójścia do przedszkola, podstawówki, gimnazjum i liceum. Może faktycznie na studiach ciężej jest trafić na fajną ekipę, nie wiem, ale to nieprawda jakoby studenci OGÓLNIE byli ciulami, a same studia OGÓLNIE do dupy.

Ja trafiałem na fajnych ludzi, może dlatego że zaocznie studiuję i w większości studenci to ludzie pracujący z którymi można normalnie o życiu pogadać. Jednak większość ludzi, których znam z dziennych to jakieś mega nerdy. Dupny jest też starszy rocznik, gdzie studenci udają wielce doświadczonych i straszą profesorami młodszych.

[Tarniak]

Brak wpisu. Wszystko zależy od tego na jakich ludzi trafisz - czyli ten sam problem, jaki pojawia się w przypadku pójścia do przedszkola, podstawówki, gimnazjum i liceum. Może faktycznie na studiach ciężej jest trafić na fajną ekipę, nie wiem, ale to nieprawda jakoby studenci OGÓLNIE byli ciulami, a same studia OGÓLNIE do dupy.

Ok. W takim razie:

Moje studia (i wybranych jednostek) są chu*owe, a studenci których spotykam jeszcze gorsi. To w ramach odpowiedzi na pytanie w pierwszym poście. Dziękuję.

[Ryo]

Brak wpisu. Wszystko zależy od tego na jakich ludzi trafisz - czyli ten sam problem, jaki pojawia się w przypadku pójścia do przedszkola, podstawówki, gimnazjum i liceum. Może faktycznie na studiach ciężej jest trafić na fajną ekipę, nie wiem, ale to nieprawda jakoby studenci OGÓLNIE byli ciulami, a same studia OGÓLNIE do dupy.

Ja trafiałem na fajnych ludzi, może dlatego że zaocznie studiuję i w większości studenci to ludzie pracujący z którymi można normalnie o życiu pogadać.

Na dziennych też są tacy ludzie.

Jednak większość ludzi, których znam z dziennych to jakieś mega nerdy. Dupny jest też starszy rocznik, gdzie studenci udają wielce doświadczonych i straszą profesorami młodszych.

Nie wiem jak to działa, ale jest tak, że kierunek studiów definiuje ludzi. Z doświadczenia - filozofia to głównie sami dziwacy, pedagogika to głównie dumne przyszłe mamusie, które często udają, że kochają dzieciaki ponad wszystko itp. A później krzyczą na imprezach "je**ć trzylatki!!"...

[Master_666]

Z doświadczenia - filozofia to głównie sami dziwacy

Przepros Setezera

[Ryo]

Z doświadczenia - filozofia to głównie sami dziwacy

Przepros Setezera

Z całym szacunkiem do niego ale nie mam za co, bo go nie znam. Napisałem że z doświadczenia filozofowie to dziwacy. Może ja akurat na takich trafiałem, a gdzieś tam są tacy, z którymi bym się luks dogadywał.

[Tarniak]

Z doświadczenia - filozofia to głównie sami dziwacy

Przepros Setezera

To sama prawda, ale osobiście wolę towarzystwo dziwaków albo nerdów niż kul-wyluzowanych-cwaniaków czy alternatywną młodzież, która uważa, że osiągnęła ZEN alternatywy czy pospolite pospólstwo. I to mi się w studiach nie podoba. Ta studencka nijakość sprawia, że przez rok nie znałem imion połowy ludzi z roku, mimo że widywałem ich na codzień. I nie, nie jestem typem, który siedzi i nic nie mówi.

[Iras]

Nie jest to najważniejsze w studiowaniu, ale najprzyjemniejsze. W szczególny sposób łączy się jak mieszkasz w akedemiku, chociaż nie zawsze. Wszystko zależy od poszczególnej jednostki.

Chlać, imprezować i zaliczać panienki można i bez studiów - jeśli zamiast studiować na dziennych, pracuje się, to nawet z lepszym skutkiem. Mieszkanie w akademiku? Kiedy można się nachlać, wpaść z drzwiami do pokoju i ostatkiem sił wczołgać się do łóżka, nie słysząc nad uchem niezadowolonej matki, jest to pewien argument, ale niezmiernie słaby.

[BoBaN]

Mnie najbardziej denerwują starsze roczniki, którzy uważają się za wszystkowiedzących. Zapytasz takiego o jakiegoś profesorka z którym wkrótce będziesz miał zajęcia a oni wymyślają jaki to z gościa nie jest kat i jak tępi. Oczywiście w większości okazuje się to bredniami.

[Tarniak]

Ja tam mogłem schlać się i wrócić do domu w liceum. Często nie miałem siły i umiejętności, żeby do końca się rozebrać do łóżka. Tym samym warunki akademiku nie robią na mnie wrażenia.

[BoBaN]

Nie jest to najważniejsze w studiowaniu, ale najprzyjemniejsze. W szczególny sposób łączy się jak mieszkasz w akedemiku, chociaż nie zawsze. Wszystko zależy od poszczególnej jednostki.

Chlać, imprezować i zaliczać panienki można i bez studiów...

No wiesz ale studiując możesz wyrwać takie panienki co to z byle chamem nie gadają. Poza tym miło jest się przekonać że jakaś laska za którą faceci ślinią się gdy wchodzi na aulę, okazuje się być bardzo miłą dziewczyną.

[Devilek]

Nie jest to najważniejsze w studiowaniu, ale najprzyjemniejsze. W szczególny sposób łączy się jak mieszkasz w akedemiku, chociaż nie zawsze. Wszystko zależy od poszczególnej jednostki.

Chlać, imprezować i zaliczać panienki można i bez studiów...

No wiesz ale studiując możesz wyrwać takie panienki co to z byle chamem nie gadają. Poza tym miło jest się przekonać że jakaś laska za którą faceci ślinią się gdy wchodzi na aulę, okazuje się być bardzo miłą dziewczyną.

Ja tam nie lubie miłych dziewczynek . Mam nadzieje, że trafie na fajna ekipe bo w liceum z klasa bylismy tylko pare razy pić a starzy znajomi z osiedla pewnie wyjadą .

[lupinator]

Mam nadzieje, że trafie na fajna ekipe bo w liceum z klasa bylismy tylko pare razy pić

Pomyśl, czy nie chodzili pić bez Ciebie

[Tarniak]

No wiesz ale studiując możesz wyrwać takie panienki co to z byle chamem nie gadają.

Tak, takie nie za dwa piwa. Skądś to znam.

Jeszcze nie wiem skądś się wzięło ogólne przekonanie, że student = inteligent. Znam sporo przypadków, które pokazują, że ludzie po zawodówkach i technikach mają więcej w głowie. I mówię tu zarówno o inteligencji jak i życiowej mądrości. O braku umiejętności logicznego myślenia i dedukcji u humanistów, nawet nie wspominam...

[Devilek]

Mam nadzieje, że trafie na fajna ekipe bo w liceum z klasa bylismy tylko pare razy pić

Pomyśl, czy nie chodzili pić bez Ciebie

Oj Lupi Lupi