Gra X-Men Origins Wolverine okazala się hitem na konsole i pc. Gdy pojawiła się zapowiedź wersji na psp z trwogą i z dużą dawki niecierpliwośći czekałem na grę. Dobra gra na PSP to rzecz niebywała, ale produkcja na najwyższym poziomie, wciągająca do konsoli - i to w takim stylu - jest sprawą zupełnie wyjątkową.
Nie będę rozpływał się nad cudowną grą wydaną na PSP, bo musiałbym napisać recenzję. Chciałbym jednak pochylić się nad fenomenem konsoli Sony - PlayStation Portable.
W kilkuletniej historii tego sprzętu zdarzają się coraz większe cuda. Przed rokiem niedoceniana przez nikogo gra God of War pogoniła kota krytykom oferując gwiazdorską produkcję. Zdobyła także produkcję innowacyjną jaką jest Patapoim i wicemistrza gier logicznych Lumines. W tym sezonie jeszcze słabsze ( przynajmniej w teorii ) PSP, na które zostały wydane gry niemal przez samych debiutantów, otrzymało tytuł dobry, który można śmiało polecić.
Dla PSP takie rzeczy zdarzają się tak rzadko jak Kometa Halleya pokazuje się mieszkańcom Ziemi. Dla konsol, elektronicznej rozrywce, gdzie doświadczenie, grafika, niezliczone godziny wspólnych debat na temat scenariusza itd są ważniejsze niż ponadprzeciętny talent poszczególnych autorów.
Grę polecam, grafika ustępuje wersjom na duże konsole, sama gra się różni od stacjonarnych wersji, ale mimo to tytuł jest dobry i niczym bagna przyciąga.
