40/40 w Famitsu to jedna sprawa, ale druga jest taka - z całym moim szacunkiem, uwielbieniem i miłością do MGS - że Famitsu w ostatnich 5 latach daje "wszystkiemu" 40. Od nintendodogs, po inne badziewia i to jest fakt niezaprzeczalny. Tutaj nie ma się co podniecać, dopóki europejskie media nie zaczną oceniać. Jasne to MGS i Kojima, ale...tamto to famitsu, które już dawno przestało być wyrocznią.