Sporo jeździłem autem ojca, które było w automacie i do miasta to fajna sprawa. Natomiast na trasę lipa totalna. Strasznie mnie wkurwiało to, że nie mogłem sobie zredukować i wyprzedzić. Wiadomo, że przy dociśnięciu gazu na maksa automat sobie redukuje, ale nijak ma się to do możliwości zmiany biegów w manualu. Poza tym jakoś nie czuję pełnej kontroli nad autem, które ma skrzynię automatyczną.