Dziwne rzeczy dzieją się z moim Internetem od wczoraj wieczorem. Zazwyczaj prędkość łącza wynosi 2000 kbps, a teraz mierząc "speedtestem" na początku pojawia się ok. 300, później 6000, później powiedzmy 150. Każdy kolejny test wygląda podobnie, a sam czas ładowania stron jest nieznośnie długi. O co tu kutwa chodzi?