Thx. Wybiorę się jak jakaś kopia dotrze do sącza.
Cool story: Uczę się teraz animować. Wcześniej myślałem że zrobienie zajebistej animacji postaci to tylko machanie kośćmi i da się parę sekwencji ogarnąć w dzień roboty... Myliłem się. Np dowidziałem się że najsilniejsza technicznie ekipa z tamtego roku nadal robi swój film końcowy, na razie robią 8 miesięcy a planują jeszcze że skończą za 15... animacja ma trwać 5 minut.
Wiem już że najzajebistrzy sprzęt do motion capture bez świetnego animatora znaczy tyle co miałkie gówno na chodniku, i tak kompletnie wszystko trzeba poprawiać i dopieszczać każdą klatkę kluczową ręcznie.
Nie dziwie się już wcale że avatara dłubali 8 lat, nie dziwie się dlaczego zespół wyjebanych grafików 2 minutową animacje może męczyć kilka miechów.
Animacja to sztuka długa, trudna, wymagająca kurewsko dobrego wyczucia i ogarniania pierdyliardów rzeczy na raz. Im więcej wiem tym większy szacun mam dla ludzi którzy takie rzeczy robią.