Wąchaczem.
I tak najlepsi są ci, których do ekstazy doprowadza zapach damskiej bielizny. Czytałem swego czasu o tym całkiem ciekawy artykuł. Młode dziewczyny wysyłały takim wąchaczom swoją znoszona bieliznę.
Całkiem nieźle na tym wychodziły, choć zdarzały się freaki, które oferowały znaczne sumy za bieliznę noszone przez powiedzmy cały tydzień. Najlepsze jest to, że często byli to żonaci faceci.
Z drugiej strony lepiej wąchać bieliznę kobiety niż złapanego tu i ówdzie kocura.