Zawsze sie znajdzie jakis spoleczniak, a tutaj mam obok taka babe, co np. wywiesza kartki na drzwiach od wyjscia z pionu (ciezko mi wytlumaczyc, bo po wyjsciu z windy czesc mieszkan jest po lewej, a czesc po prawej za drzwiami zamykanymi na klucz) 'ZAMYKAC DOKLADNIE DRZWI' i sledzi ludzi, ktorzy wchodza, zeby sprawdzic, czy aby na pewno zamykaja dobrze.
Ostatnio wracalem z zakupow i zbilo mi sie piwo w butelce - od razu mop, szklo posprzatane, a ta przyszla i mowi, ze masa szkla jeszcze zostala. No, faktycznie, jeden kawalek zebralem po przeszukaniu calego korytarza. Nie wiem, jak jej chlop z nia wytrzymuje, bo to dobry przyklad, ze po przekroczeniu ilus tam lat u baby wlacza sie juz tryb tesciowej (czy nia jest, czy nie) i staje sie w ch** upierdliwa.
No i ciezko nie znalezc spoleczniaka w bloku ktory ma z 200 mieszkan. :- )