Odkopie: Grane na X360:
Gra ukonczona wiec napisze swoje 3grosze: FC3 zarwal mi nieco nocek, nie spodziewalem sie, ze tak mnie pochlonie. W koncu zwierzyna ma sens, sa drapole, ktore sobie takze poluja na inne zwierzeta (i ludzi). Fajna sprawa z rzadkimi zwierzakami i polowaniem na nie (ale mogli dac wiecej) - nie upolowalem jedynie rekina ludojada z łuku... nie mialem juz sil, nieco idiotycznie to wygladalo. Druga wyspa fajna sprawa, ze nie jest dostepna od poczatku, ciekawy patent z podszywaniem sie pod przeciwnika na tej wyspie. Jednak mimo tego byla nudna... Naprawde nie chcialo mi sie juz grac i modlilem sie o zakonczenie. Z bledow zauwazylem, ze mozna sie czasem zawiesic na amen - np. gdy zsiadlem z quada na lekkim wzniesieniu, pojazd sam staczal sie w dol i gdy chcialem w trakcie ruchu go uzyc postac zamrozila sie i jedynie restart pomogl. Przeciwnicy potrafia strzelac bedac w srodku kamienia lub stosu drewna (zauwazylem, ze wtedy gdy podjada blisko takiego obiektu, jeden z nich "wysiada" do srodka skały/kamienia/drewna. Oczywiscie ciezko go zabic, a sam nawala do nas. Snajperka chyba nie jest dopracowana - chcieli zrobic dosyc realistyczne celowanie, ale naprawde czasem ciezko trafic i kula pewnie "kolo ucha" przelatuje przeciwnikowi. Ale jednak bywaly chwile, gdzie celujac w przeciwnika ten sam strzał dosiegał osobe stojaca 2m od niego
I obaj identyczna animacja smierci od snajperki hehe. Gra swietna, postacie zarypiscie zarysowane, ale jednak FC4 chyba sobie daruje, o znudzila mi sie mechanika FC3 a FC4 to przeciez to samo
Moze kiedys jak juz nieco zapomne o FC3