Dziękuję, ale od łikendu sie bawię i podziwiam.
Jako reedycja, przygody Kratosa siedzą potulnie w kącie w cieniu takich odświeżeń jak
Kolekcja Uncharted, bądź
Metro Redux (spokojnie mogli wrzucić "Wstąpienie").
Jako gra sama w sobie dalej zachwyca i co ciekawe, przez znaczną część czasu generuje przepiękne widoki pomimo lat na karku.