Ładna okładka była, to kupiłem.
Dokładnie, nawet bardzo.
Ale pozostałe gry będą musiały poczekać, gdyż 4 Kazimierze z mego konta zassał.
I to w niego zamierzam grać. Notabene tego Englerta i Lubaszenko mogli sobie darować. Psuja tylko prezentację okładki.
P.S. O nie, Jurass. Na pewno nie spędzę przy niej tylu godzin. Kupiłem żeby obadać jej poziom, zaznać odmiennych doznań niż w zalewie innych, monotematycznych przedstawicieli FPS (no i okładka ładna).
Myślę, że te dwie godziny wystarczą (zresztą kosztowała zaledwie 114zł, za nowy egzemplarz, więc tym bardziej się opłacało).