Nie chce mi się w to bawić i ciągnąć tego off-topu, ale w sumie napisać mogę:
U mnie, jak ktoś kogoś "podrzuca", podrzucany nie płaci za podróż (bo kierowca jedzie tak czy siak w tym samym kierunku i celu) lub płaci o wiele mniejszą kwotę, aniżeli gdyby miał podróżować na własną rękę. Nawet jeśli składacie się po równo "na wachę", nadal nie jest to rozłożenie kosztów 50/50, ponieważ nie uwzględniasz zużycia i eksploatacji pojazdu "gwarantującemu środek transportu", więc nadal właściciel "sponsoruje" = funduje.
Także pamiętaj svon, zanim forumowicze wsiądą do murzyna w wyprawę do Dupczyc, przelicz jeszcze dodatkowe PLNy na jego zużycie