O kuźwa, co za pancernik!
Taka jakaś nieproporcjonalna się wydaje swoją drogą.
Bicie kobiet naturalnie nie, ale jesteśmy tutaj zbytnimi dżentelmenami też- w sytuacji takiej jak Miazga miał, nie miałbym oporów sprzedac liścia i wyrzucic taką do śmietnika. Tutaj przywilej płci już nie obowiązuje.
Pamiętam kilka miesięcy temu jak czekałem pod graffiką w Rzeszowie przed wejściem na kumpla, wyszły jakieś 4 dziewczynki w grupce na zewnątrz, ale szybko się o coś pokłóciły. Zaraz zaczęły się wyzywać od kurw (3 vs 1, tak więc nie ustawiły się tagowo), na co ta osamotniona rzuciła papierowym kubkiem z pepsi w tamte, no i zaczął się tekken. Ile szarpania, ciągnięcia za włosy i liści to nigdy chyba jeszcze nie widziałem.
Ludzie sobie stali, podśmiechując, nie wiedząc czy rozdzielić czy po prostu się przyglądać.
Straszliwie wojownicze są te młode damskie pokolenia.