Wczoraj skończyłem (trochę na siłę). W sumie cała gra to jedno i to samo. Praktycznie żadnych alternatyw w rozgrywce, cały czas do przodu, za osłonę, to skok w bok to do tyłu. Idealna gra na co-opa, ale tego tutaj niestety nie uświadczymy. Sam gameplay przyjemny, jednak osoby, które szukają różnorodności w grze ten tytuł mogą sobie podarować. Graficznie jest bardzo dobrze, walki z ogromnymi mechami bardzo fajne i dające sporo frajdy. Ścieżka dźwiękowa trochę rozczarowuje, a najsłabiej to chyba wypadł voice-acting. Kobiety brzmią tak samo, a prawie każdy męski głos ma chrypkę. Do tego dialogi strasznie sztuczne. Po 2 godzinach miałem już serdecznie dość i prawie się skusiłem, aby pomijać przerywniki filmowe. Zakończenie też trochę takie mind-fuck. Wyraźnie twórcy celowali w sequel, którego chyba nie ujrzymy.