jest tak:
to, ze mamy tu gumowe AI, przeciwnicy dopasowuja sie, zwalniaja, celuja w ciebie (zeby cie staranowac) a nie wygrac itp - jest prawda.
to, ze jak zrobisz idealny przejazd po idealnej sciezce (dopasowanej do pojazdu) to wygrasz, bez zadnego kombinowania i ogladania sie na AI - jest prawda.
jedno nie wyklucza drugiego.
Też prawda. Jak pojeździsz z duchami kilka godzin i poznasz optymalną trase przejazdu też zdobędziesz złotko. Z tym że przeciwnicy komputerowi też wtedy będą mieli dużo lepsze czasy. Ale równie dobrze można jechać na pałe i zdobyć pierwsze miejsce, o ile końcową faze wyścigu pociśniesz idealnie. Wtedy też będziesz pierwszy, bo przeciwnicy kierowani przez konsole bedą rownież mieli dużo gorsze czasy. Może te końcowe bilety zrobić na dwa sposoby.
Oba sposoby są wkurwiające. Moim zdaniem przeciwnicy powinni jechać niezależnie od poczynań gracza, za każdym razem zdobywając podobne czasy. To by motywowało do lepszego przejazdu. Natomiast jak masz sytuacje że dojeżdżasz jako drugi, dajesz restart, poprawiasz czas przejazdu o 30-40 sekund i kończysz jako 3 to tylko się wkurwiasz.
Handicap mozna by trochę poluzować, niech przeciwnicy starają sie trzymać blisko gracza, ale nie tak chamsko, niech ich czasy nie bedą tak ekstremalnie różne w zależności od przejazdu gracza (niech będzie jak w Burnoucie chociażby, tam jest dobry handicap). A juz taka opcja że część przeciwników jest na trasie tylko po to aby blokować graczowi drogę albo go taranować (ile razy biorąc zakręt poslizgiem dostalem w bok od jadącego za mną, który ewidentnie jadąc z taka prędkością nawet nie planował brać tego zakrętu, tylko mnie zdjąć) jest już kompletnie przegięta, i ten "element AI" powinien zniknąć w kolejnej części.