@Windo
Może gdzie indziej mówi się inaczej, ale u mnie przyjęło się, że oddaje się auto "do mechanika" albo "do blacharza/lakiernika", albo "wulkanizatora/oponiarza". Ja od mechanika nie wymagam, żeby wyprostował i polakierował mi blachę, ale uwaga: mechanik jest w stanie wymienić element karoserii, a nawet go naciągnąć/wyprostować (przynajmniej ten, z którego usług czasem korzystam potrafi), jak i zlecając kompleksową usługę mechanik sam załatwia blacharza.
Skoro tak, to wymień zawód/profesję, która w powszechnej opinii osób nie siedzących około branży ma być bardziej oblatana w temacie komputerów od informatyka.
Pewnie, ze "informatyk" moze rzucic okiem na kompa i pewnie bedzie w stanie wymyslec wiecej niz zwykly Janusz przy kompie, ale troszke zawsze mnie irytuje wymaganie od kogos "bo jest informatykiem" wiedzy o nowinkach sprzetowych/umiejetnosci naprawienia wszystkiego, co sie dzieje w kompie.
I tutaj się zgadzamy, ale podam Ci przykład. Informatykiem nie jestem, tyle co obracam się czasem w towarzystwie bliskich znajomych, ale w opinii ludzi zdecydowanie starszej daty mało lotnych przy obsłudze komputerów jestem "dobry w te klocki", bo umiem zrobić przy nim kilka rzeczy, wymienić podzespoły i szybko piszę na klawiaturze
I wyobraź sobie, że przychodzą właśnie do mnie, gdy mają problem ze sprzętem aka "coś się zjebało i nie wiem co, weź mi pomóż". Wtedy zadaję pytania, bo wróżką nie jestem, ale nie mówię "japierdolę jaka cebula, jaki janusz, gdzie moja kryształowa kula, typ rzucił hasło ogólne i każe mi naprawiać, bo czasem wymieniam sobie ram w kompie xd". Co dopiero informatyk, który właśnie w obiegowej opinii, nazwijmy to wg Ciebie januszy jest kojarzony z tym, że zna się na komputerach. Może jakbym pracował w supporcie IT szlag by mnie trafiał i obiegowe żarciki "sprzęt podłączony do prądu działa lepiej" byłyby moim credo, ale nie musząc codziennie rozwiązywać problemów twoich "januszy" nie rozumiem jebania kogoś oczekującego od informatyka, że ten zna się na komputerach.