Ale jakie opierdzielać? Przecież włączam sobie muzykę i robię swoje, do czasu jak robota jest wykonana to nikogo nie obchodzi czy ja ją robię stojąc na głowie czy siedząc normalnie przy biurku. Ale ok, słuchanie muzyki w pracy = opierdzielanie.
W sumie to nie wiem co dokładnie robisz, ale jeśli Twoja praca polega na tym, że w przeciągu powiedzmy 6h masz wykonać jakiś nazwijmy to "projekt" i w zależności od tego jak szybko go skończysz to możesz iść do domu to się zgadzam w 100% - możesz sobie słuchać muzyki jakiejkolwiek, stać na głowie, czy robić salta jak Cancer byle "projekt" był wykonany w ciągu tych 6h roboczogodzin.
Jeśli jednak po zrobieniu tego projektu z założenia masz dostać kolejny no to wtedy na miejscu pracodawcy zależałoby mi abyś jak najszybciej zrobił projekt, a nie przez 3h opierdalał się robiąc salta i oddał go później na styk. Na pewno nikt by nikogo nie zwalniał jeśli się mieścisz w założonych godiznach, ale jakiś tam manager chcąć poprawić słupki w powerpoincie przed zarządem, może się skapnąć, że pozwalanie pracownikom na robienie salt podczas pracy nie jest najlepszym sposobem na poprawienie wyników.
A no i wiadomo - to można nazywać wykorzystywaniem, czy coś jak obrazki z Korei
No ale w sumie mentalnosć polaków taka jest, ze się lubią opierdalać w pracy
(badania w Europie pokazują, że Polacy są mało wydajni
, Nimecy z tego co pamiętam wypadali najlepiej
)