Ohtar, jak widać, wespół z Kresq, mieli cel. z mitologii. Da się zauważyć też spory bagaż doświadczenia jeśli chodzi o gry. I ta Szerlokowska nuta +4 do dedukcji robi swoje.
Tak pytam tylko, bowiem wymieniamy bossów do ubicia, których potrzebny jest głównie skill na odpowiednim poziomie. To oczywiste, że jakiś tam agresor w Bayo, na najwyższym poziomie trudności da w kość. A co z zamysłem taktycznym i to w grach, gdzie stopnia trudności nie da się wybrać.
Na myśl przychodzi mi ten oto jegomość:
Wspominałem swego czasu o nim. Uważany jest za jednego z najtrudniejszych bossów w historii i za największego rzeźnika (no, obok Orlandu) w całej serii FFT, a przynajmniej w FFT, który i tak latwy nie jest.