aby wywołać czynnik erotyczny trzeba zrobić zdjęcie/film z gracją, dyskrecją a nie narzucać coś bez przestrzeni na wyobraznię.
I dlatego też świerszczyki/pornosy są niemalże niszowym rynkiem, a onaniści to nikły procent populacji
To z teledysku dla młodzieży, a nie filmów z pierwszej połowy XX wieku, gdzie subtelny uśmiech, tembr głosu, zagryźnięte wargi lub ledwo wyglądająca zza rąbka spódnicy stópka wygięta w prowokującej pozie, stawiały namioty u młodych wojaków. Ogarnij się, romantyzm umarł, subtelna erotyka także, a przynajmniej w medialnej papce. W teledysku i tak jest stosunkowo niemalże wersja light i szczyt elegancji. Gdzie Ty żyjesz.