Pograłem w demko i według mnie, to jeden z najlepiej wyglądających tytułów multiplatformowych. Ciekawe w jakiej dokładnie rozdzielczości śmiga, bo mam wrażenie, że nie jest to pełne 720p. Nie to żeby rzucało się to w oczy, ale odniosłem po prostu takie wrażenie. Gra jest płynna i nie chrupie nawet przez chwile, a świat przepełniony szczegółami i dobrymi teksturami (momentami są najwyższych lotów) robi wrażenie. Samo sterowanie jest takie jak być powinno, więc zero laga i zbędnych utrudnień. Postać robi to co chce gracz. Gameplay jak na tak banalne założenie (idź i rozwalaj wszystko co się rusza) nie nudzi, a wręcz zachęca do coraz zmyślniejszych eliminacji wroga. Aczkolwiek tutaj obawiam się, że kombinacji nie jest tak dużo jak sugerują twórcy i może się to po jakimś czasie znudzić. W zajawkach po wyjściu z gry pokazane są fragmenty z innych map i widzimy też kilku bossów (niektórzy są ogromni). Gra jest typowo amerykańska, przepełniona fuck'ami latającymi na lewo i prawo, urywanymi głowami (headshoty wyglądają zacnie), fruwającym mięsem, designem przeciwników a'la zmutowani psychole i przerośnięci koksiarze oraz spluwami, których nawet Spileberg i Cameron razem wzięci by nie wymyślili. Zwiastun pokazuje, że będzie jakaś tam fabuła, ale jak to w takich grach bywa, zapewne pozostanie jedynie marnym tłem dla rozwałki. Szkoda, że nie ma multi bo może być fajne.
PS. Nieco wkurza, że zabicie przeciwnika z samej broni zajmuje sporo czasu i zabiera dużo amunicji. Tym samym gra zmusza nas do ciągłego używania smyczy i nawalania skillshot'ów. Dlatego też jestem ciekaw jak to rozwiązali w mutli, bo od smyczy raczej nie da się uwolnić, a wtedy rozgrywka sprowadzałaby się do tego, kto szybciej ową smycz zarzuci.