Mi pomysł z dwiema postaciami się bardzo spodobał w DMC4. Kompletnie inaczej się grało Nero, a kompletnie inaczej Dantem.
Ogólnie sam pomysł na dwie, tak różne postacie także mi się podobał, ale wolałbym, by wyglądało to tak, jak w DMC3 SE, gdzie Virgil miał osobny niby scenariusz (tzn. wszystkie etapy były zerżnięte ze scenariusza Dantego, a Virgil miał tylko własny opening
). W DMC4 bowiem mamy sytuację taką, że nagle w środku gry postać, którą się zdążyło już wymasterować (chodzi o taktykę, opanowanie ciosów, wykupione umiejętności), nagle jest zamieniana na postać, którą gra się kompletnie inaczej; zamiast łapki i ognistego miecza Nero mamy Dantego z 4 kompletnie różnymi stylami. I znowu, w środku gry, trzeba się uczyć grać od początku tylko po to, by po kilku godzinach ponownie wrócić do Nero
.