Wróciłem tydzień temu z Kapsztadu (Cape Town) i powiem, że bardzo przyjemne miasto. Stadion piłkarski wybudowany na Mistrzostwa Świata jest bardzo ładny, a cała okolica przepiękna. Ludzie bardzo mili i pomocni, wszyscy rozmawiają bez problemów po angielsku.
O ile do tej pory nie byłem pozytywnie nastawiony do idei RPA 2010 (właśnie z powodu tych prostytutek), to teraz cieszę się, że dostali Mistrzostwa - widać wielką dumę i chęć pokazania, że "Afryka potrafi". A przecież o takie rzeczy chodzi w piłce.