Wrażenia na gorąco.
Pograłem nieco (przy okazji @becet - działało już o 20:10 - mniej więcej o tej godz. załączyłem), ale to co zobaczyłem mi nie podeszło do końca.
Może jestem lama, ale w tej grze w ogóle nie widać przeciwników (w B:BC2 też tak jest?), z dalszej odległości robi się graficzna paćka i ciężko rozróżnić kamyk od korpusu/głowy/krzaka ze względu na aliasing/niską rozdzielczość/cholera wie co. To może być przyczyna grania na małym 22" lcd.
Następna sytuacja - zbliżam celownikiem i nagle w miejscu, gdzie było puste pole doczytuje się wielki kawał ogrodzenia. Dramat. Akurat w multi "przejrzystość" akcji bardzo się liczy i na tej mapie ciężko się połapać. Nie zauważyłem dużego rwania animacji i gubienia ramki, za to kilka bugów graficznych już tak. Przetoczy się kilka opinii negatywnych w moją stronę, ale jestem "na świeżo" z multi Killzone 3 i ogólnie graficznie (jako całość, a nie poszczególne składowe, żeby nie prowokować i doszukiwać się analiz) to gra GG podchodzi mi bardziej i ma o wiele lepszą jakościowo warstwę wizualną (w porównaniu do wersji konsolowej B3, bo na PC wiadomo). Rozumiem, że to całkiem inny, komiksowy styl i nie można porównywać dosłownie, ale kontrast jest zauważalny. Przykładowo na ulicy stoi model Forda Fiesty i jest tak kanciasty, że można spuścić jedynie zasłonę milczenia - szczegół, ale wywiera pewne wrażenie. Warstwa audio rządzi - odgłosy broni, otoczenia, świst kul, radio świetnie brzmią.
O samej rozgrywce się nie wypowiem, bo jestem kompletnym świeżakiem w tej serii gier, więc nie wiem co się poprawiło/pogorszyło względem poprzednich części. Napiszę, że przeszkadzają wszędobylscy kamperzy. Stąd wiadomo, że główne trakty są tylko do oglądania, a nie chodzenia, bo kulka gwarantowana - 3/4 przypadków moich zgonów to kule "znikąd", a potem piękne zbliżenie na leżącego w dziurze gracza ze snajperką. Widać jednak, że gra ma potencjał do multi, bo klas, wstęg, modyfikacji i statystyk będzie od cholery.
To moje pierwsze odpalenie gry z serii Battlefield, więc albo się przyzwyczaję i dostosuję, albo DICE w morzu klientów mnie nie odnajdzie.