Na karabiny już nie taki chojrak.
Ja sobie rundę wcześniej wsiadłem do tunguski i to jest jak easy mode. Wyłazi engi zza węgła z wyrzutnią - prrrrt - frag... A to co robi to pieruństwo ze śmigłowcami nie będę nawet komentował. Dwa strąciłem w odstepie pięciu sekund...
Mi w tamtej rundzie wydawało się, że rozwaliłem tą tunguskę, bo dostała przynajmniej dwie rakiety na drugich m-comach.
A runda na kharg island to jakaś rzeź niewiniątek. Gdzie się nie zrespiłem, tam był wróg XD W dodatku do naszego SU-25 wsiadł koleś i robił kręgi nad polem bitwy. W następnej rundzie to samo (już was nie było). Ja starałem się robić co w mojej mocy, ale i tak przejebaliśmy na pierwszym secie M-comów. Naprawde nie mam szczęścia do teamów ostatnio.
Mogliby naprawić komunikację jakoś tak np. jutro, bo to nawet nie jest śmieszne.
Gramy coś później? Chciałem zdobyć tego L85, a sam chyba prędzej zjem pada niż wygram 5 rund squad deathmatcha.