Proszę tylko mnie nie włączać w to gremium zadeklarowanego zwolennika danej opcji politycznej, wrzucając filmik chciałem jedynie przekazać swoją dezaprobatę, że zachowanie zaprezentowane przez Stuhra niezależnie od mocy "dystansu" do sprawy posiadanego przez niego lub odbiorców jego żartu urąga komukolwiek niezależnie od poglądów politycznych, co zresztą napisałem.
Z żołnierzy wyklętych w moim mniemaniu po prostu nie powinno się żartować, tj. używać w jakimkolwiek satyrycznym przekazie. Walczyli w trakcie wojny za ojczyznę, a po zakończeniu potyczek z najeźdźcą niemieckim odwdzięczono im się koniecznością ukrywania po lasach, szykanami i strzałami w tył głowy, ludzie którzy niejednokrotnie oddali życie za słuszną sprawę i takich winno się stawiać na piedestale.
Powtórzę, niezależnie od poglądów używanie ich w jakimkolwiek kontekście poza okazaniem szacunku urąga godziwym wartościom, a tym bardziej w przypadku robienia sobie żarcików niezależnie od przekazu.
Uważam, że artysta na takim oficjalnym spędzie winien mieć więcej klasy tym bardziej, że na poczekaniu Maciej tego nie wymyślił i układając sobie tekst winien kilka razy się zastanowić zanim puści słowa w eter. I zamiast przyznać się do popełnionej gafy przekręca kota ogonem mówiąc o innych co sobie gębę żołnierzami wyklętymi wycierają - więc jaka jest jego reakcja? On również nimi nią wyciera kontynuując wątek. Zawiodłem się na nim, po prostu.
Dystans, oczywiście, ale to trochę tak, jakbym wtórował osobie śmiejącej się przy grobie mojego stryja zastrzelonego przez wojennego agresora, bądź biegał roześmiany za nią po bunkrach ze zdjęciami żołnierzy na Westerplatte. Nie wypada, a co najwyżej można skwitować wzrokiem pełnym zażenowania.
Tylko tyle chciałem przekazać, to kwestia pewnego poziomu i również przykro mi, że Pani Dymna zaangażowana w szczytne cele pomocy uciśnionym i na co dzień zapewne szykanowanym ze względu na odmienność i chorobę, sama niejako zostaje uchwycona w akcie akceptacji takiego zachowania.