Bycie w mniejszości jest w modzie. Dodatkowo w szoł biznesie panuje od lat zasada - nieistotne, czy mówią o tobie pozytywnie, czy negatywnie, ważne, że mówią. Do tego dochodzi reklama i profity z tym związane plus pewna forma wyrazistości społecznej.
Zauważ, że jeżeli jakiś twórca (przykładowo) będzie na wskroś heteronormatywny, to może być wykluczony z społeczeństwa i tym samym traci miliony, plus jego kariera może być zagrożona - właściwie bardzo prawdopodobne, iż tak właśnie będzie.
Bardzo niewiele osób ma pozycje i odwagę, by mówić/napisać, to co myśli. Przykładem trafnym jest J.K. Rowling i jej słynny tekst o menstruacji.
Została uznana za osobę nasyconą transfobią. Środowiska LGBTiQ były oburzone, a sama poczytna autorka została wykreślona z listy gości na wielu, wielu galach itp. Kuriozalne jest to, że gdy omawiano dwudziestolecie HP, to na uroczystość zaproszeni zostali aktorzy (którzy dbając o PR odcinali się od osoby dzięki, której są milionerami), a sama pisarka już nie.
Tzn. ona jest osobą z niesamowitymi koneksjami, do tego ma setki milionów na koncie, zatem specjalnie krzywdy jej nikt nie zrobi, ale jakaś tam dawka upokorzenia została nań wylana.
Lata tamu Ricky Martin wyjawił, że nie przyznał się do homoseksualizmu, ponieważ zniszczyłoby to zapewne jego karierę w latach dziewięćdziesiątych. Później, gdy miał majątek, pozycje, czasy się zmieniły, to już nie miało znaczenia i wyszedł z tak zwanej szafy.
Obecnie mało kogo to interesuje. Jakiś tam poklask jest, ale bardziej interesująca jest niebinarność.
Emma D'Arcy, 30to latka grająca księżniczkę Rhaenyrę Targaryen także ostatnio przyznała się do bycia osobą niebinarną.
Dziennikarze, którzy nazywali ją aktorką przepraszali w następstwie za swoje niestosowne słowa, tłumacząc się niewiedzą z tego tytułu.
Upraszczając - facet widzi kobietę, mówi o niej per ona.
Jeżeli ktoś takie stanowisko neguje z tytułu "ale jak to", źle jest to odbierane. Bo włącza się tu opcja - brak tolerancji i płciowy rasizm, ograniczone horyzonty i tak dalej.
Z tego tytułu zalecana jest wstrzemięźliwość w wypowiadaniu się na takie tematy. Urazisz kogoś i możesz mieć z tego tytułu problemy - szczególnie, jeśli ktoś ma duży kanał na YouTube przykładowo.
Wąskie grono osób może sobie na swobodę wypowiedzi pozwolić - przykładowo The Critical Drinker, ale to też głównie w segmencie patriarchalizmu i kpiny z przesadnego ukazywania tak zwanych silnych, kobiecych bohaterek przy marginalizowaniu roli faceta jako jednostki, która cokolwiek potrafi.