Zażenowała mnie informacja o nowej teorii spiskowej.
Podobno rząd USA wymagał od Japonii jakiejś tam pożyczki, ponieważ Japonia się nie zgodziła, to za pomocą specjalnych urządzeń wywołali ostatnie trzęsienie ziemi.
Jedna osoba silnie mnie przekonuje, że to prawda.
Oczywiście ta sama osoba twierdzi też, że rakieta balistyczna uderzyła w pentagon, że WTC wysadzili za pomocą ładunków wybuchowych, że masoneria włada światem, że przywódcy największych państw spotykają się i tańczą nago przed wizerunkiem wielkiej sowy, że reptalianie są wśród nas, że amerykanie za pomocą projektu HAARP wywołują ostatnie trzęsienia ziemi, tsunami i wybuchy wulkanów, że na marsie są ruiny budowli obcych cywilizacji, że białe smugi za silnikami samolotów to nie para wodna, tylko te samoloty mają karnistry i rozpylają za sobą jakieś chemikalia, dzięki którym łatwiej rządy panują nad ludźmi, że na zachodzie fluoryzuje sie wodę by ogłupiać ludzi i ponownie łatwiej kontrolować nimi...
Jedynie cieszę się, że w odróżnieniu on setek tysięcy podobnie zmanipulowanych ludzi, nie jest zwolennikiem JKM. Bo to jest standardowy wizerunek obecnie panującej mody, czy trendu "oświeconych", znających "prawdę" ludzi, którzy są wszelko teoriospiskowcami, ateistami, a politycznie zwolennikami JKM, który też zna prawdę o złym świecie gospodarki światowej i masonerskich polityków.