Wypisaliście już wszystkie mankamenty, które dotyczą FF XIII.
Zatem z mojej strony tylko będzie "wpis!", z drobnym uzupełnieniem:
1. System rozwoju postaci, który wymaga myślenia (czyt. który można skopać; w którym można popełnić błędy; którego trzeba się nauczyć, aby go efektywnie wykorzystać)
2. System ekwipunku, który jak wyżej - wymaga myślenia i jest odpowiednio złożony.
- dodatkowo, aby NIE BYŁO banalnej hierarchii "im droższe tym lepsze"; tylko - określone bronie do określonych celów.
Resonance of fate ładnie pokazuje, jak ten drugi element dobrze wykonać. Pokazuje także, jak wprowadzić powiew świeżości w "turowy" system walki.
Nie lubię gier, które wprowadzają mnie w stan "niemyślenia" do tego stopnia, że nie jestem w stanie zauważyć i powstrzymać własnego ślinotoku...