Czy tylko mnie info o nowym GTA zupełnie nie jara?
+1
Mnie tam od czasow GTA3 zupelnie seria nie interesuje. Jedyne do czego te gry sie nadaja to odpalenie czitow na wszystko i robienie rozpierduchy na cale miasto.
Hehe, od tego to masz
Saints Row: The Third.
Rockstar musi kombinować, aby nie odgrzewać kotletów, dlatego informacja o tym, że w czasie gry wcielimy się kilka postaci jest bardzo pocieszająca. Z drugiej strony po cholerę robić z GTA gry, którą nie jest. Robienie z niej sandboksowego Uncharted to pomysł iście zjebany, bo za bardzo wpływa na serię. R* to tak uznana marka, że jeśli chcieliby zrobić powyższy tytuł to mogliby i tak by się sprzedał, a nie kombinować kosztem GTA.
Mi też się marzy oprócz wielkiego miasta kilka pomniejszych mieścinek jak to miało miejsce w San Andreas. Do tego liczę, że R* pokusi się o jakiś mały bonusik w postaci jetpacka wzorem Dark Void, bo taki ogromny obszar (o ile taki będzie), aż się prosi, żeby go przelecieć, a i byłoby to dużym krokiem naprzód, aby wreszcie dać graczowi polatać w takim wirtualnym świecie jak Superman. Nie mam tu na myśli jetpacka w fabule, bo byłoby to przegięcie
, ale po skończeniu fabuły we freeroamingu jak najbardziej.
Zastanawiam się również jak gra będzie chodzić na obecnych konsolach. RDR hulało bez problemu, ale tam zbytniego tłumu nie było, natomiast już L.A. Noire miało momenty, gdzie trochę klatek gubiło.
Oczywiście zajebistej grafiki to ja nie potrzebuję. To co dano nam w RDR w zupełności wystarczy, ale najważniejsze, aby gra dawała fun.