Bardzo liczę na to, że panowie z R* wezmą się porządnie za aspekt dynamiki w czasie strzelania. W GTA IV momenty te są zwyczajnie słabe: postać jest ociężała, nie korzystanie z autoaimu to katorga, a ten znowu sprawia, że gra jest za łatwa, przeskakiwanie od osłony do osłony jest bardzo dziwne i niewygodne. W RDR elementy te zostały poprawione, bo pamiętam, że nie narzekałem na to. Po Max Payne 3 mam nadzieję, że w GTA V będzie czuć ducha Maxa w partiach typowo nastawionych na akcję. Nie udaję, że liczę również na coś w stylu bullettime. Na Dzikim Zachodzie się sprawdziło, więc myślę, że i tutaj da radę. Co do modelu jazdy liczę na większą różnorodność. W "czwórce" wiele auto prowadziło się niemal identycznie. Mam również nadzieję, że w nowym GTA dostaniemy te elementy, które czyniły San Andreas tak wyjątkową grą.