A ja dzisiaj skończyłem single. Kawał fajnej gierki. Oczywiście za dużo strzelania, skryptowanych akcji i qte, pojawia się też po czasie pewien schemat, ale jest fajny klimacik eksploracyjny, lokacje zapadające w pamięć i wyśmienite sekcje z grobowcami (dlaczego tak mało?!). Crystal Dynamics uczy się na technicznych błędach, bo bugów jest nieporównywalnie mniej, niż w Underworld. Teraz chadzam sobie i zbieram pozostałe, rozsiane po świecie gry pierdoły. Sam nie myślałem, że to napiszę, jako dość ortodoksyjny fan serii jeszcze z czasów, gdy dev wyróżniał się nazwą Core Team, ale szczerze polecam nową Larę. Z niecierpliwością wypatruję kontynuacji, z życzeniem większego skupienia się producenta na gameplay związany z eksploracją i puzzlami, a mniej na robieniu z Lary sado- masochistycznego narzędzia do zabijania masowej liczby przeciwników. Biorąc pod uwagę, że pierwotna trylogia w dzisiejszych czasach jest ciężkostrawna, TR: Anniversary (choć tutaj wielką rolę odgrywa sentyment i ciekawość związaną z przeobrażeniem starych, dobrze znanych lokacji) i nowy Tomb Raider to najlepsze gry w serii, gdzie każdy może zdecydować, jakie podejście do przygód pani archeolog najbardziej mu pasuje.