Raczej nudny, łazić niby po różnych ale w sumie tych samych jaskiniach, spotykać tych samych przeciwników, rozwiązywać te same zagadki i znajdywać ten sam osprzęt, kiedy u kowala/stoliku dopakowań można zrobić TEN SAM tylko od pierona lepszy. Postać najlepiej rozwijać stojąc w miejscu, epickie walki ze smokami zaczynają wkurwiać tak przy dziesiątej sztuce zakopanej na śmierć przez konika a ciekawe zadania za które można dostać coś unikatowego (ale i tak bezużytecznego) to chyba tylko te z serii "dedric" artefaktów.
Do tego grając magiem wiadomo, że pierwsze "gildia magów", zostanie arcymagiem i uświadomienie sobie że dupa a nie arcymag. Nie wiem kto temu dziewiątki i dychy wystawiał ale chyba cierpiący na bezsenność.