Najnudniejszy GoW w jakiego grałem.
GoW III to kapitalna gra, która skruszyła narząd wzroku grającego obłędną szatą graficzną. Wespół z nią, łupnia graczowi sfera audio dała. W materii grywalności, to stary, znakomity GoW. Można ją było jednak w ostatecznym rozrachunku ocenić na 9/, a nawet na 10/10, by z maksymalnymi notami za A/V, pięknie współgrała całość. Wstąpienie to mocarz jeżeli chodzi o grafikę i dźwięk, niestety jest równie przekombinowana co Darksiders. Twórcy sami nie wiedzą, w którą stronę chcą pójść. Wiele bzdur, nuda, irytacja, piękna A/V to cechy główne GoW:W.
Można się czuć, że została nieco na siłę stworzona. Oby ewentualna reedycja miała posmak Metro - czyli dwie odsłony w cenie połowy nowej gry, ale z licznymi (na to nie ma co liczyć) usprawnieniami.
9/10 - grafika
9/10 - audio
6/10 - grywalność
6/10 - ocena końcowa