Przeszedłem to skrobnę kilka słów.
Przypadkowo mi się przypomniało że mam gierkę z plusa więc ściągnąłem i spradziłem.
GRA JEST ŚWIETNA! bałem się że po GTAV "Święci" nawet nie będą w stanie podejść, a tu miłe zaskoczenie.
Fun Fun Fun, dawno żadna gierka z otwartym światem nie dała mi tyle zabawy. Jak komuś spodoba się pierwsze 30 minut to reszta też.
Pełno misji ze strzelaniem z absurdalnymi (ale zarazem bawiącymi ) elementami (strzelanie z czołgu...który wyleciał z samolotu
).
Jest masa rzeczy do roboty i szczerze mówiąc bardziej "opłacalnych" niż w GTAV gdzie prócz odhaczenia tego że zrobiliśmy misję nie dostawaliśmy praktycznie nic.
Każdy pojazd jaki wykorzystujemy w misji prędzej czy później (najczęściej "prędzej"-- zaraz po skończeniu misji) jest dostępny w naszym garażu. Motyw z rozwojem postaci (na końcu gry dosłownie kierujemy nieśmiertelnym one man army) jest super i szkoda że tego panowie z R* nie skopiowali. Kupowanie posiadłości, pełno ciuchów każdy z możliwością zmiany koloru, tuning aut...
Ktoś kiedyś powiedział że Saints Row zaczyna się wtedy gdy kończy się GTA, to idealnie odzwierciedla jakie misje i rzeczy znajdują się w grze.
Humor choć można narzekać że prostacki ma jednak swój "klimat" (misja z ratowaniem Zimosa, a dokładniej pościg rydwanami
), jest widowiskowo, jest często absurdalnie ale co najważniejsze jest masa ZABAWY!
Soudtrack też jest świetny, możliwość robienia własnej playlisty z kawałków lecących w radiu to świetna opcja i tu też szkoda że R* nie ukradło pomysłu.
Owszem zdarzają się błędy, ale bardzo łatwo je wybaczyć.
Jedyne co nie siadło to grafika i długość gry. Oprawa mogła by być lepsza a sama gra dłuższa.
Od siebie polecam mocno
moim zdaniem jedna z najbardziej niedocenianych gier tamtej/tej generacji.