Myślę, że to odpowiedni temat.
Nie wiem, na ile dokładne są w/w obliczenia, w wątku na reddicie ktoś wytknął, że obarczone są błędem i stanowią przybliżenie, niemniej dość ciekawy materiał. Jak widać, konsole Nintendo miały dość sensowną cenę (nadrabiały za to grami, przykładowo N64 i drogie carty), Sony żąda prawie najmniej za swoją najnowszą konsolę stacjonarną ze wszystkich dotychczas wypuszczonych przez Japończyków (warto tutaj zwrócić uwagę, że cena PS2 dochodziła w PL na premierę do prawie 3 000 zł, gdy ps4 to ponad 1/3 ceny w dół, a w USA to ten sam poziom po uwzględnieniu inflacji
). NeoGeo to był kur** smok
Ponoć cena była podyktowana bebechami, które stanowiły 1:1 przełożenie z automatów (stąd carty były kompatybilne z NG i samymi automatami).