Rezydenne zlo 4 ukonczone, 19h dokladnie wyszlo.
Niestety nie moge powiedziec, ze gra jest bardzo
dobra... Fabularnie do bani, czasami grajac mialem
uczucie "Po co ja w to gram?", a nawet byly
upierdliwe chwile, gdy chcialem zakonczyc gre i uroczyscie
skasowac save aby juz nigdy w nia nie zagrac... No
ale jakos dalem rade i gra zaliczona.
Strzelanie do
hord przeciwnikow dobija, a juz koncowe etapy
gry to przegiecie paly (strzelanka czy co?).
To samo finalowa walka - po co do jasnej ciasnej
ten etap jazdy na skuterze wodnym na koncu?
Najtrudniejszym i najbardziej upierdliwym przeciwnikiem
w grze jest sterowanie - taki Nemesis, ktory przesladuje
nas przez cala gre. Przez wiekszasc czasu walczymu wlasnie
z nim, a nie z przeciwnikami...
Kamera - w ciasnych pomieszczeniach postac Leona bardzo
fajnie zaslania nam polowe ekranu (bardzo upierdliwe).
Mam nadzieje, ze RE5 bedzie lepszy pod tym wzgledem...
Ogolnie gra fajna, na bank najstraszniejsza z calej serii RE.
Gralem na GAMECUBE i musze przyznac, ze grafika chwilami
zapiera dech w piersiach, np. wykonanie kosciola - masakra
RE4 ma swoje chwile, ale ogolnie Capcom przesadzilo