Coś więcej z mojej strony. Na cybera mocno czekałem, lubię te klimaty, a że przy okazji jeszcze biorą się za to Redzi, którzy zrobili bardzo dobrego wiedźmina, to potęgowało to hajp. Ale im bliżej premiery obawiałem się, że coś może nie wyjść, a ukrywanie wersji konsolowych praktycznie do końca mocno sugerowało, że może być różnie. No i cóż, finalnie gra nie spełniła w pełni moich oczekiwań, nie jest to z pewnością żadne arcydzieło jak niektóre pismaki sugerują, a wyznaczanie standardów to może tylko miasto i kontrola jakości w firmie
Oczywiście trochę przesadzam, ale to gra pełna skrajności, gdzie świetny element koliduje z tym ledwie poprawnym. Niżej moje plusy i minusy, drobne przemyślenia i aha, Wiedźmin był lepszy
Na plus stanowczo miasto, czegoś lepszego to w grach nie widziałem, jego projekt, wykonanie to mistrzostwo świata. Wieczorne spacery po mieście to sama przyjemność i wieczne robienie fotek. Osoby odpowiedzialne za świat spokojnie powinny dostać solidne premie. Tutaj ciężko znaleźć nudne miejsca, do każdego się przyłożono z wielką starannością. Miasto jest też wielopoziomowe, dzięki czemu jest naprawdę ogromne. I ta cała magia działa do czasu, aż sobie uświadomimy ten drugi element miasta, czyli npc i poboczne aktywności. Kiedy bawimy się w symulator chodzenia, jest fajnie, kiedy chcemy coś z tym miastem porobić, to robi się nijako. Wszystkie postacie chodzące po świecie się po prostu nas boją, nie mają żadnych rzeczy do roboty, ot teleportują się ( często dosłownie ) przed oczami i idą przed siebie, machnij ręką, to znikają. O policji szkoda przypominać, bo najgorzej wykonany element w tej grze, już GTA 3 robiło to lepiej, już mogli po prostu nie wrzucać tego do gry. To samo z aktywnościami, po prostu ich nie ma za bardzo, można czyścić punkty jak w assasinie, no ale nie oszukujmy się, nie jest to nic ciekawego. A co do aktywności to brakuje mi właśnie elementu niespodzianki w tej grze, odwiedzanie nowych miejsc niewiele daje, bo nic tam nie ma zazwyczaj, żadnego zadania pobocznego ( bo większość na telefon ), nic, tylko npc na jedno zdanie. Aż by się chciało ten klimat chłonąć mocniej, wpaść do baru przy drodze, zgarnąć zadanie, czy po prostu z kimś pogadać, ale to nie tutaj. Brakuje mi mocno tego elementu z wiedźmina, kiedy wpadałem do wioski, zbierałem kontrakt, brałem zadanie i poznawałem historie i otoczenie tego miejsca. Więc dostajemy piękny świat, ale pełny bezmózgich npców, z brakiem możliwości interakcji, więc wydaje się po prostu "wielki ale martwy"
Same zadania też podobnie co świat, o ile są wykonane świetnie, rozmowy, prowadzenie misji i humor typowy redom, to sposób ich otrzymywania wybrali najgorszy z możliwych. Ciągle jakieś smsy, ktoś dzwoni, ja typa nawet nie znam, ale kit, mam misję i nie wiem o co chodzi. Kończę kilka misji głównych, a w dzienniku narąbane zadaniami pobocznym i kontraktami. A mogli większość tych misji umieścić właśnie gdzieś w mieście, przy eksploracji. Co do misji to warto wspomnieć o samych rozmowach, bo to w końcu nie jest stanie w miejscu i obserwowanie scenki. Aktywnie uczestniczymy w rozmowie, poruszamy się po pokoju/świecie, co dodaje bardzo dużo do klimatu. Możemy rozmawiać z postacią i patrzeć jej w oczy, bądź zwiedzać pokój, jak dla mnie super rozwiązanie i poproszę tak w każdej grze w trybie fpp. Co do misji, to warto wspomnieć o głównym wątku, jest po prostu krótki, więc nie polecam się rozpędzać za szybko, a i same zakończenia na koniec, raczej z tych mało zaskakujących jak dla mnie. To co robiliśmy wcześniej, ma bardzo znikomy wpływ na koniec, jednak spodziewałem się ciut więcej. Wybór kim chcemy grać.Sam wątek główny mi się jednak podobał, Keanu odstaje od reszty aktorów, ale lubiłem z nim rozmowy i rozkminy. Aha, wybór strony na początku nic nie daje, co najwyżej linijkę tekstu co jakiś czas.
Co do kolejnych „skrajności” to problem występuję w walce. Redzi robili co mogli, aby każdy mógł grać jak chce i to się udało, ja przy pierwszym przejściu grałem niczym rambo, z dodatkiem skradania, jednak znowu odzywa się nieporadność innej ekipy, bo AI wrogów jest po prostu średnie, bądź przez bugi oszukuje. Ja niestety z tych, co bugów mieli sporo i na co mi skradanie, kiedy wróg widzi trupy przez ściany, czy schodzi po niewidzialnych schodach i pojawia się obok mnie. Przy szybszej wymianie ognia też nie jest najlepiej, ale oddajmy, że źle do końca nie jest, ot taki growy standard. Nienawidzę jednak przeciwników, którzy walczą wręcz, bug na bugu, dziwne teleporty, kompletnie niedopracowany element. W walce najgorsze jest to, że lepiej nie używać żadnych perków i atutów, po pod koniec jesteśmy niczym rambo, a robiłem tylko kilka zadań pobocznych. Jak większość zauważa, już wiedźmin miał z tym problem, ale tutaj jest gorzej. Pod koniec nie martwiłem się o nic, ot pistolet i rozwałka na całego. Itemy i nieczytelny interfejs to kolejny minus, wypluwa tego jak w looter shooterze, do tego tona niepotrzebnego śmiecia czy komiczne ubrania. Finalnie wybierałem to co miało najlepszy dmg czy def, no i wyglądało się jak klaun często. Nie wiem kto wpadł na taki pomysł, ciuchy mogły być bez statystyk i opierać się tylko na wszczepach, które same w sobie są fajne, dzięki czemu jak pisałem wcześniej, każdy może iść pod swój własny styl, fajny jest podwójny skok, dzięki czemu fajnie można pobiegać po mieście oraz zaskakiwać przeciwników. Najbliżej cyberowi do deus exa i patrząc po walkach, ten drugi robił to lepiej.
Jeszcze apropo aut, to kolejny element podobnie jak świat, który został wykonany bajecznie, poziom detali tych aut przeraża, zwłaszcza, że to gra rpg, sam model jazdy jest ok, ciut za czuły, ale idzie się przyzwyczaić, szkoda znowu, że AI innych pojazdów czy policji to kolejna dętka i nic specjalnego.
Na koniec technikalia, cóż, jest źle i pewnie wielu elementów nigdy nie naprawią, bugów jest mnóstwo i osobiście miałem wrażenie, że to jakaś wersja alfa gry. W tak popsutą grę nigdy nie grałem, chyba, że ktoś oficjalnie napisał „pre alphpa”, crashe, zwiechy, popsute misje, miałem wszystko. Graficznie jest super, dużo za sprawą pięknie wykonanego miasta, czekam na wersję na nowe konsole, bo braki są widoczne. Popup ogromny, linia rysowania aż nadto widoczna, choć z czasem się przyzwyczaiłem. Gra w którą grałem na dwóch trybach, 30fps jak jeździłem po mieście i 60 ( choć pływa strasznie ) jak trzeba było się strzelać, bo w 30 nie potrafiłem sprawnie celować ^^ Generalnie widać, że gra jest niedokończona i nie wszystko udało im się wdrożyć do gry, taki Braindance to jeden z lepszych motywów, ale niewykorzystany w pełni, jest nawet sklep z taśmami, ale po zakupie, to zwykłe śmieci w inwentarzu.
Dużo ponarzekałem, ale dla samej fabuły czy świata warto w Cybera pograć, czy teraz? Jak komuś się nie pali to i można poczekać do edycji next gen, choć ciężko powiedzieć kiedy to zrobią. Ja z pewnością zagram jeszcze raz robiąc poboczne ( przy pierwszym graniu zrobiłem może 10-20% pobocznych ), bo to generalnie dobra gra, ale mocno niedorobiona.
Podsumowując, nie arcydzieło, ale warto. 4-/6