W weekend grałem sporo w GTAV (na liczniku 50% gry) i nadal zadziwia mnie, jak ta gra wspaniale wygląda. Wycisnąć taką grafę z tak leciwych maszynek, to rzecz naprawdę godna uznania. Ostatnie gry Rockstara średnio mi przypadły do gustu, ale po GTAV stwierdzam, że są wielcy.
A piszę o tym dlatego, bo Watch Dogs niestety wygląda na tych filmikach tak sobie. Szczególnie jeśli brać pod uwagę, że gra była od początku robiona z myślą o next genach. Pierwszy gameplay pozamiatał, to co teraz widzimy już nie robi wrażenia. Pewnie grając samemu, przed własnym TV, nieraz przyjdzie nam się napawać wykonaniem lokacji. Oczekiwania były jednak znacznie większe i nie dziwię się negatywnym komentarzom. Sam też zostałem niemile zaskoczony. Mimo to na pewno kiedyś zagram WD i pewnie będę się przy tym świetnie bawił. Ale niesmak pozostał. Zobaczymy, co w maju powiedzą recenzenci. Na zapowiadaną rewolucję się chyba nie zanosi.