Warsaw games week za mną. Jestem pozytywnie zaskoczony. PlayStation vr zaskoczył mnie niską rozdzielczością, ale szybko o tym człowiek zapomniał i imersja z grą 100 %. Później spróbowałem oculusa, było tylko gorzej, jeszcze chyba niższa rozdzielczość i słaba prezentacja z rexem. Choć jak podszedł robił wrażenie.
Na plus, że było trochę gier przed premierą, Ratchet jak Ratchet i chyba nie działał w 60 fpsach. Był k dziwo Shadow of the beast, ot zwykła napierdalanka z dużą liczbą krwi. Just cause 3 graficznie słabo, ale rozwałka mega, fajne było niszczenie mostów.
Na mocny plus, że pokaż uncharted i horizon to były live dema, uncharted wymiata, jak to kur** wygląda... Horizon pod względem rozgrywki również na plus.
Nie wiedziałem, że będzie, ale był do testów division. Bylem pozytywnie zaskoczony, mega, że gra zmienia nasz głos trochę i robi to świetny efekt. Graficznie raczej średnio, słabe tekstury, ale gameplay mi się spodobał, dużo, ale to dużo kooperacji.
Halo 5 mega sprawa, 60 fpsów robi robotę, listopad przybywaj
O zgrozo nie przetestowałem Mirrors Edge, żałuję w ch**, wyszlo mi z głowy.
Testowany tomb raider po uncharted to past gen.
Impreza generalnie na duży plus, nie żałuję że byłem, zwłaszcza właśnie, że było trochę gier przed premierą.
Pozdro dla koleżanki z działu Kinecta, świetnie poruszał się tyłek jak tańczyła