Mrocz, porównanie DC do gierki na smartfony jest jak najbardziej uzasadnione.
W grze na smartfony jeździsz i zbierasz gwiazdki? Taki typowy Angry Birds-system - tak
W DC jeździsz i zbierasz gwiazdki? - tak
Formuła w obydwu wypadkach bardzo podobna, uważam że na dużej konsoli wymagana jest nieco ciekawsza mechanika niż takie pierdoły. To jest na prawdę słabe, i jedyne czym się gra broni, to głównie grafika i może multiplayer ze znajomymi. Singleplayer jest ubogi niestety.
@Mrocz, jak był PGR4 czy Burnout 3, to się grało w gierki w JAVA a nie w smartfony. Poza tym PGR4 wtedy i tak miał więcej zawartości niż DC, więc sory. Burnout miał w dodatku rewolucyjną formułę, bo nie było chyba gry z tak widowiskowym rozpierdzielem na drodze.
W Burnout zamiast trzech gwiazdek jest system "Złoto, Srebro, Brąz", więc w sumie mechanika identyczna...
System podobny, tylko Burnout ma u mnie takie usprawiedliwienie, że jest grą z 2004 roku a nie z 2014 roku i dodatkowo wprowadzał rewolucyjny model rozgrywki, który polegał na niszczeniu przeciwnika. Miło wspominam również "Crash Time" czy jak to się tam nazywało
Dzisiaj jakby mi zaserwowali to samo, też pewnie już nie piałbym z zachwytu, aczkolwiek czasami fajnie jest sobie klasyki odświeżyć.
DC to zwykła jazda i nudne drifty, których nie cierpię. Bez szału nawet jeśli chodzi o sam korzeń. Rewolucji nie ma, a ja jednak od konsoli next-gen to oczekiwałem bardziej interesujących rozwiązań. Gdyby chociaż jakoś bardziej rozwinęli motyw zbierania punktów podczas wyścigu, już byłoby odrobinę ciekawiej. A tak to człowiek leci aby szybciej do mety, całkowicie nie zważając na wyzwania na trasie, chyba że jest gwiazdka za to))). Rewolucją miały być kluby, ale też nie wyszło.
No i w zasadzie to ja się nie dziwię, że część graczy do gry siada od święta, jak nowy darmowy samochód wrzucą, albo jak się na forum na multi dogadają. Sorry panowie, no ale słabe to to.