Wielgus akurat donosił jedynie co robiły Niemcy, a nie na Polaków.
taa, akurat się przyzna że na kolegów po fachu (tj. księży) kablował
aha, mnie w tej sytuacji rozbawiła taka sytuacja:
jak klecha okazuje się TW to wystarczy że przeprosi, wyspowiada się, i sprawy nie ma, ciekawe, że np jeśli tylko
podejrzenia bez dowodów były na Gilowską, to już niemal ją za życia pogrzebali. Ah, i jeszcze klecha ściemniacz...no tak, to u nas takie promocje. I tłumaczenie, że on nie był TW, nie kablował, to były tylko przyjacielskie spotkania... O_o no kur*a nie, brak mi słów